Dnia 29.05.2018 r. o świcie, klasa I D wyruszyła w stronę ruin zamku rycerskiego, by tam za górami, za lasami odnaleźć niezwykłe miejsce. Była to "Wioska Indian i Traperów", a miejsce nazywało się Kiełkowice. Po indiańskim powitaniu nasze "blade twarze" zostały pomalowane. Dziewczynom i chłopakom wręczono też amulety i nadano indiańskie imiona. Mnie szczególnie spodobało się imię "Piskliwa Żaba". Dzieci z zaciekawieniem wysłuchały opowieści o życiu Indian i traperów oraz obejrzały pokaz slajdów. Pod okiem wodza, własnoręcznie wykonały pióropusze, po czym wszyscy udali się do tipi na naradę. Potem dzieci zostały wywołane na polanę, gdzie wreszcie mogły biegać pędem po trawie i krzyczeć na całe gardło, chyba po indiańsku. No i zaczęły się indiańskie gry i zabawy, m.in.: wyścigi jaszczurek, narty Szoszonów, przeciąganie liny i mrożące krew w żyłach wychowawczyni – strzelanie z łuku. Było też pokonywanie toru przeszkód na moście Apaczów, równoważni Czejenów i belce Komańczy. W nagrodę każdy otrzymał pamiątkowy dyplom. A kiedy już wszyscy się strasznie zmęczyli, zjawił się traper we włochatej czapie i zaprosił pod dach na pyszną pizzę prosto z pieca. Żal było opuszczać to gościnne plemię. A jeszcze dalej pognaliśmy hen krętą drogą do Ogrodzieńca. Tamtejsze ruiny zamku zrobiły na wszystkich duże wrażenie. Na koniec kupiliśmy pamiątki i wróciliśmy pod szkołę nieco zmęczeni, ale zadowoleni.

Zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych wszystkie zdjęcia zamieszczone w galeriach i na stronie internetowej podlegają ochronie prawnej. Wykorzystywanie ich w jakiejkolwiek formie (komercyjnej, medialnej, etc...) bez uprzedniej pisemnej zgody autora (administratora strony) jest przestępstwem.